niedziela, 1 maja 2011

Autoryzowanie witryn do wyświetlania reklam

Autoryzowanie witryn do wyświetlania reklam

niedziela, 10 kwietnia 2011

Ciemna strona Sieci

Autorem artykułu jest Kira F.


Internet to cały świat, ze wszystkimi ciemnymi elementami które znamy z Reala...
Internet to cały świat, ze wszystkimi ciemnymi elementami które znamy z Reala. To prawda że cieżko przecenić jego zalety, także w kontaktach międzyludzkich: nieśmiali zyskują pewność siebie, samotni i niepełnosprawni prowadzą życie towarzyskie. Internet to jednak również przemoc, na prawdę ostry seks, i całe to polityczno-rasistowsko-seksistowskie bagno, którym codziennie obrzuca nas życie. I jest to podawane bez znieczulenia, porzadnymi porcjami, z instrukcją obsługi i zbliżeniami co mocniejszych ujęć.

Nie jestem zwolenniczką ograniczania dzieciom dostępu do Sieci. To niczego nie rozwiązuje, bo ten sam dzieciak dostanie Net w szkole, w kafejce, u kolegi pod nieobecność rodziców - tak czy inaczej zobaczy wszystko co zechce. I sam to sobie zinterpretuje; rolą rodziców jest zaś wyposażenie go w wiedzę i nauczenie podstawowych rzeczy tak, aby ta interpretacja była jak najbliższa ich własnej.

Nawet najcięższa pornografia nie zaszkodzi temu, kto wie że nie oddaje ona faktycznej roli i znaczenia seksu. No, co najwyżej spowoduje niestrawność...

Internet to jednak nie tylko strony i serwery - tworzą go ludzie. Pozostają ludźmi siedząc przed monitorem; to znaczy, że święty nadal będzie świętym a zboczeniec zboczeńcem. Dostaje jednak w ręce narzędzie komunikacji idealne dla osoby nie chcącej się ujawniać, wolącej zachować swoje plany i cele tylko dla siebie. Chyba każdy rodzic zgodzi się, że nie są to wyznaczniki dobrego partnera rozmów z ich syna lub córki.

A jednak nie ingerują w te rozmowy. Skąd ta niekonsekwencja?

Rodzice decydując się na dzieci niby wiedzą, że wymagać one będą uwagi i czasu. A kiedy już je mają, jakoś tak wypada że są zapracowani, zmęczeni, wolą pooglądać TV niż pójść na spacer czy wymyślić wspólną zabawę. Kiedy więc dzieciak jest już na tyle duży że ma swoje sprawy, kolegów, organizuje sobie czas wolny - oddychają niemal z ulgą.

Czasy mamy zaś takie, że marzeniem większości dzieci jest komputer. Z Internetem, a jakże; i rodzice kupują swojej latorośli sprzęt, zamawiają neo+, a potem wracają do swojego telewizora z błogim uczuciem dobrze spełnionego rodzicielskiego obowiązku - bo przecież dziecko jest uszczęśliwione. Nie wpada im do głowy że tak samo - albo i jeszcze bardziej - ucieszyłoby się z prawdziwego, naładowanego karabinu. A szkoda, bo to wskazówka że nie zawsze należy wierzyć instynktowi dziecka w sprawach rozrywki.

Druga sprawa - część dorosłych nadal nie traktuje Internetu poważnie. Jest to w ich wyobrazeniu nieszkodliwa zabawka, która może i zabiera czas, ale nic poza tym. Nie ma się więc o co martwić: dziecko pobawi się nim trochę, potem wyłączy komputer i zajmie się czymś innym.

Nic bardziej mylnego.

Cechą charakterystyczną dzieci i młodzieży jest ciekawość, zaś Internet kładzie u ich stóp cały świat i mówi "Częstuj się, to wszystko dla Ciebie. Nie ważne ile masz lat, pokażę Ci to wszystko co chcesz - a nawet więcej". Czy jakikolwiek ciekawy świata osobnik mógłby w takim momencie wyłączyć komputer?...

Kiedy już rodzice zauważą, że dzieciak w domu najpierw włącza komputer a dopieto potem ściąga kurtkę i plecak, słyszą "nooo ale ja ściągam materiały na historię" albo "wiesz, rozmawiam ze znajomym z USA żeby poćwiczyć angielski". Działa - rodzice uspokojeni dorosłością swojego potomstwa zostawiają go przy tym kompie, akurat w połowie IRCowej rozmowy o seksie analnym.

Ostatnim powodem jest to, że rodzice sądzą - lub wmawiają sobie - że dziecko nauczy się czegoś pożytecznego. Wszyscy przecież, od telewizji po urzędy pracy twierdzą i przekonują, że teraz po prostu nie da się żyć i pracować bez znajomości komputera. Nadal pokutuje - bzdurne już od dawna - przekonanie, że jak ktoś zna się na kompach to jest gość, dobrze zarabia, i w ogóle święta krowa z niego. Więc - skoro dziecko samo z siebie chce się uczyć takich pożytecznych rzeczy, głupio byłoby mu przeszkadzać. Prawda?

Niestety nieprawda. To fakt, że swobodne posługiwanie się komputerem może być sporym atutem - ale słowo daję: od siedzenia na IRC'u, newsach i oglądania stronek znajomych, nikt jeszcze informatykiem nie został. Choć oczywiście po Sieci kręcą się całe stada przekonane że im się to właśnie udało; dostarczają nieustannej rozrywki, ale pożytek z nich żaden.

Problemem jest tu głównie niewiedza rodziców w zakresie Internetu. Kiedy nie wiedzą co to właściwie jest to coś na ekranie, przyjmują wersję podaną im przez syna czy córkę. Często nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością...

Biorąc pod uwagę to wszystko - czy można się dziwić że problem pedofilii w Necie nie tylko istnieje, ale błyskawicznie się rozprzestrzenia?...

Istnieje. I z każdym rokiem, ba!, miesiącem - rośnie. Nie ma żadnego sposobu jego kontrolowania, możemy tylko wyłapywać pojedynczych zboczeńców i uruchamiać całą procedurę karną dla każdego z osobna i prosząc los, żeby na jego miejsce wskoczył tylko jeden nowy - a nie dziesięciu. To nie ma szans zadziałać, nie łudźmy się.

Bezpieczeństwo dzieci w Internecie nie zależy od Policji, aresztowań, procesów - zapewnić je mogą tylko rodzice. I to nie odcinając swoje pociechy od Netu, nie zaglądając im cały czas przez ramię, ale w dużo trudniejszy sposób:

Poświęcając im czas, uwagę, przekazując swoją wiedzę o życiu.

To trudne, ale nie niemozliwe.
---
Autorka: Kira®
Tekst pochodzi z: http://cyber-girl.net/

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

Jubilerze! Czas na Internet

Autorem artykułu jest Andrzej Herzberg


Branża jubilerska jest już dość licznie reprezentowana w Internecie. Powstało sporo portali branżowych, różnego rodzaju usług jak np. skup kruszców online no i oczywiście cała masa sklepów jubilerskich.


Jak wykazują badania w Internecie doskonale sprzedają się rzeczy unikatowe - takie, które trudno znaleźć na pólkach przeciętnego sklepu. To wielka szansa dla rzemieślników i małych pracowni, szansa niestety nie do końca dostrzegana ...
„Stworzenie pięknej biżuterii jest dopiero początkiem trudnej sztuki, jaką jest sprzedaż luksusowych towarów. Fakt, że oferujemy klientom niecodzienne kosztowności nie znaczy, że będziemy odnotowywali rekordowe zyski"
Polski Jubiler 01/02/2010 „Sztuka Sprzedaży"
Dlatego właśnie Czas na Internet! Czas na Internet też jest dlatego, że właśnie dziś technologie internetowe umożliwiają nieomalże każdemu budowę stron internetowych bez specjalnej, fachowej wiedzy i przygotowania informatycznego.
Sklep w Internecie to miejsce szczególne. Można równocześnie zaprezentować swoje wyroby tysiącom potencjalnych odbiorców. Można też w każdej chwili zmodyfikować ofertę, dodać nowy wyrób czy też po prostu informację dla klienta.
Dzięki technologiom, a w szczególności systemom zarządzania treścią takie modyfikacje są łatwe również dla laika. Do prowadzenia sklepu w Internecie nie jest więc wymagana specjalistyczna wiedza, wystarczy znać podstawy webmasterskiego abecadła.
Systemem zapewniającym taki komfort jest powszechnie uznany, zgarniający najwyższe noty Joomla! CMS. System, który od sierpnia 2005 roku z powodzeniem podbija Internet.
Informacje na temat systemu znajdziesz na oficjalnych stronach:
joomla.org, joomla.pl.
Dokumentacje są dostępne na http://wiki.joomla.pl/
Sam system można stosunkowo łatwo samodzielnie zainstalować. Instrukcję znajdziesz tutaj:
http://www.design-joomla.pl/joomla-1.5/168-instalacja-joomla-1.5-w-skrocie.html
Oczywiście sama Joomla to jeszcze nie wszystko. Potrzebny będzie dodatkowy komponent do budowy sklepu - VirtueMart. Opficjalna strona komponentu to http://virtuemart.net/ , ale jest też polskojęzyczne wsparcie - http://virtuemart.net/

Sama instalacja komponentu też nie sprawi większej trudności. Rozbudowana instrukcja jest dostępna na http://wiki.joomla.pl/index.php/Kategoria:VirtueMart
W Joomla oddzielono całkowicie warstwę programową od wyglądu. Dlatego można w każdej chwili zmienić wygląd strony zmieniając szablon graficzny zwany templatką. W Internecie dostępnych jest sporo szablonów tematycznych, które można wykorzystać do budowy sklepu np. szablony z kategorii biżuteria z joomla-monster

Zaletą tego rozwiązania jest fakt, że w pakiecie uzyskamy paczkę instalacyjną Joomla z zaimplementowanym już sklepem VirtueMart oraz szablonem, pliki źródłowe grafik,i co umożliwi jej dopasowanie do naszych potrzeb. Mamy więc gotowe rozwiązanie. Wystarczy tylko zainstalować i zacząć umieszczać swoje produkty.
Oczywiście zgodzę, się że sklep mógłby mieć bardziej unikatowy charakter i jego oprawa graficzna nie koniecznie musi bazować na takim szablonie. Często wymagany jest indywidualny projekt graficzny, szablon o cechach ściśle związanych z marka produktu, wykonany na wyłączny nasz użytek.
Wówczas nie pozostaje nam zatrudnić grafika oraz wyspecjalizowaną firmę, która jest w stanie wykonać profesjonalne szablony graficzne do Joomla.
Takie rozwiązanie wydaje się być sensowniejsze, zwłaszcza w branży unikatowych produktów. Taki produkt wymaga po prostu godnej dla siebie oprawy.
Ważną zaletą rozwiązania bazującego na Joomla i VirtueMart jest fakt, że dla tego typu otwartych systemów zawsze znajdziemy wsparcie i pomoc. Natomiast systemy hermetyczne, pisane i rozwijane tylko przez jedną firmę swój cykl życiowy często kończą wraz z działalnością twórcy.
---
Andrzej Herzberg DJ-Projekty - design-joomla.pl

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

środa, 6 kwietnia 2011

Jak łatwo założyć firmę internetową?

Autorem artykułu jest Sebastian Schabowski


Założenie firmy kojarzy się nam zwykle z ogromnymi inwestycjami i kosztami. Najczęściej też z dużym ryzykiem.
Dlaczego w internecie jest inaczej?
Założenie firmy kojarzy się nam zwykle z ogromnymi inwestycjami i kosztami. Najczęściej też z dużym ryzykiem.

Dlaczego w internecie jest inaczej?

Koszty rozkręcenia biznesu online to np. kilkaset złotych (autor “Efektu Motyla”, Kamil Cebulski zaczynał mając 300 zł). Nie musisz wynajmować lokalu, ani nikogo zatrudniać na umowę o pracę. Jeśli chodzi o ZUS - również dość łatwo jest uniknąć pełnej stawki (jeśli np. jesteś studentem lub pracujesz gdzieś i Twój pracodawca odprowadza już składkę za Ciebie).

Koszt utrzymania serwera i domeny dla małego ebiznesu, to załóżmy ok. 200 zł rocznie - nie tak wiele, biorąc pod uwagę fakt, że jest to Twój “lokal” - dostępny w każdym komputerze podłączonym do internetu, 24 godziny na dobę.

Jeśli chodzi o oprogramowanie - możesz użyć darmowych skryptów Open Source - dostępne są systemy portalowe, sklepy internetowe, platforma e-learningowa - wszystko, czego możesz potrzebować i o wiele więcej.

Przejdźmy dalej - płatności online. Tu przychodzą Ci z pomocą serwisy, takie jak: PayU i AllPay - za niewielką prowizję obsłużą one płatność za Ciebie. Dzięki temu klienci mogą płacić Ci wykorzystując karty kredytowe, sposoby typu mTransfer czy Płacę z Inteligo itd. Oczywiście możesz też zaoferować normalne płacenie przelewem na Twój rachunek firmowy (wiele firm np. hostingowych działa wyłącznie w oparciu o taki sposób płatności).

Sprawy firmowe

Konto w banku. Oczywiście, prowadząc biznes w internecie dobrze jest mieć konto firmowe w jakimś internetowym banku (np. Inteligo, mBank). Daje to nie tylko bardzo korzystne warunki (niskie opłaty lub brak opłat), ale także możliwość śledzenia tego, co dzieje się na koncie przez internet. W ostateczności można też korzystać z tradycyjnych banków - aktywując usługę dostępu do konta przez internet.

A co z księgowością? Możesz załatwiać ją również online. Służą temu takie systemy, jak iFirma, czy też CDN Online firmy Comarch. Dzięki nim wprowadzasz na bieżąco dane na stronie WWW, a kiedy trzeba drukujesz odpowiednie formularze i wysyłasz do zainteresowanych instytucji.

Jeśli zamierzasz sprzedawać fizyczne produkty (np. książki czy płyty CD) będzie Ci potrzebna kasa fiskalna. Dobra wiadomość jest taka, że w jej sfinansowaniu pomoże Ci trochę państwo. Dodatkową korzyścią jest to, że kupując różne rzeczy “na firmę” - możesz sobie odliczyć 22% VATu. Dzięki temu nowa drukarka czy coś innego kosztuje Cię o ostatecznym rozrachunku o te 22% mniej.

Produkty czy usługi?

Wybór należy do Ciebie. Jakie usługi świadczą ludzie przez internet? Np. projektowanie grafiki, stron internetowych, poradnictwo prawne, konsultacje psychologiczne, korekta tekstów, tworzenie wizytówek, nadruków na CD itd.

Jeśli postawisz na produkty - masz do wyboru dwie opcje - produkty fizyczne (np. książki, plecaki) i elektroniczne (ebooki, kursy online). Różnica polega głównie na szybkości z jaką możesz dostarczyć klientowi produkt i wielkości zarobku na każdej sprzedanej sztuce.

Produkty elektroniczne mają tę przewagę, że mogą być dostarczane do odbiorcy natychmiast po tym, jak zapłaci (np. kartą kredytową). Proces sprzedaży nie wymaga od Ciebie kiwnięcia palcem, a koszty własne są podobnie niskie przy sprzedaży 20 sztuk i 200 sztuk…

Wadami produktów elektronicznych jest to, że ludzie nie są do nich jeszcze przyzwyczajeni i jeśli niewłaściwie je zabezpieczysz - Twój produkt może z łatwością trafić do sieci P2P, czyli w nielegalny sposób stać się dostępnym za darmo dla każdego.

Co zrobić, kiedy nie mam produktu?

Wtedy masz do dyspozycji dwie opcje - stworzyć produkt lub zacząć sprzedawać produkty kogoś innego (tak na przykład działają księgarnie internetowe). Tworzenie produktów, które będą się sprzedawać jak świeże bułeczki wymaga znajomości rynku, doświadczenia i jest raczej opcją dla zaawansowanych.

A teraz najważniejsze - marketing

Wszystkie powyższe czynności są dość proste - w porównaniu do robienia naprawdę skutecznego marketingu w sieci. Jeśli ktoś nie siedzi w tym temacie po uszy - zamiast uczyć się boleśnie na własnych błędach - zdecydowanie lepiej zrobi wynajmując kogoś, kto ma widoczne REZULTATY w tej dziedzinie i np. w zamian za zajmowanie się marketingiem podzieli się z tą osobą procentem zysku.

Na temat marketingu internetowego napisano kilka niezwykle wartościowych książek. Trzeba tu zadbać o wysokie pozycje w wyszukiwarkach, skuteczne teksty sprzedające, budowanie bazy adresów e-mail ludzi zainteresowanych danym tematem, marketing wirusowy, użycie nagrań głosowych, własny program partnerski i inne ważne elementy.

Możesz mieć najwspanialszy na świecie produkt i system informatyczny, który go sprzedaje, ale jeśli nie dotrzesz z informacją o nim do właściwych ludzi - nie będziesz się rozwijać w tej branży.

Firma działająca w anglojęzycznym internecie?

Jeśli znasz angielski - możesz świadczyć usługi lub sprzedawać produkty elektroniczne również za granicą. Istnieje tam szereg udogodnień analogicznych do tych wspomnianych powyżej. Jest np. serwis ClickBank, dzięki któremu robienie biznesu w anglojęzycznym internecie staje się niezwykle proste. Możesz w ten sposób uzyskać dostęp do niewyobrażalnie dużego rynku zbytu - przygotuj się jednak na SILNĄ konkurencję…

Podsumowanie

Jeśli poważnie potraktujesz pomysł założenia firmy działającej w internecie, postanowisz wiele się nauczyć, będziesz ciągle korygować swój “kurs” stawiając na rozwiązania, które się sprawdzają, podpatrując najlepszych itd., to ebiznes może stać się Twoją najkrótszą drogą do niezależności finansowej i bogactwa. Dla wielu młodych Polaków już się nią stał…
---
Sebastian Schabowski - twórca internetowego kursu osiągania niezależności finansowej, darmowego biuletynu sukcesu i wielu innych projektów...

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

Seniorzy czyli pokolenie 50+ do komputerów.Czyli życie inaczej

Autorem artykułu jest Romuald Szczypek


Tekst ten jest dla "ciekawskich inaczej".Cudzysłów oznacza,że ludzie dorośli winni być ciekawi życia,bo mają...no właśnie:co mają?
Mają doświadczenie i umiejętności na miarę czasów w jakich żyli.Ten tekst nie jest w stylu "życie po życiu",ale w stylu "życia dla doświadczonego życia".Życia realizowanego inaczej niż dotychczasowe...

KOMPUTER ŚWIAT w jednym z numerów (16/2006) napisał - (cytuję):
"Przekonanie,że internet i komputery to domena młodych,może przestać być aktualne.Starsi ludzie coraz chętniej i śmielej uczą się nowych echnologii.Osoby,które skończyły 55 lat,stanowią w Polsce niespełna 4 procent internetowej społeczności. Powodem tego nie jest niechęć ludzi starszych do komputerów,ale raczej brak warunków do nauki.Często też wstyd przed młodszymi członkami rodziny,na przykład wnukami.Tak wynika przynajmniej z rozmów Komputer Świata z uczestnikami II edycji kursów komputerowych dla seniorów organizowanych przez firmę UPC.Okazało się,że seniorzy chętnie się uczą,jeśli mają ku temu szanse.(...)"

Trochę "sztubacka",(bo robiona przez samouka z pokolenia 60+),strona internetowa,podana w stopce, powstała znacznie wcześniej niż tekst napisany w Komputer Świecie.Jest to strona dla inicjatyw i pomysłów ludzi pokolenia 50+ i 60+ i świadczy o tym,że nie metryka wyznacza - tak przynajmniej winno być - ludzkie inicjatywy...

Wpisany do księgi gości,odwiedzający omawianą stronę,na swojej stronie internetowej pisze,że jest bardzo schorowany.

Piszący ten tekst - przy każdej okazji - mówi: -"Pawle nie daj się!" bo uważa,że miarą samopoczucia jest aktywność "na codzień".Nie tylko tak zwana zawodowa.

Polscy nowocześni pracodawcy przeżywają różne nastroje.Raz szukają młodych pracowników,a raz doświadczonych.Od czego to zależy?

Na to pytanie najprawdopodobniej długo jeszcze nie będzie odpowiedzi.

Zamiarem piszącego ten tekst jest zaproszenie ludzi pokolenia 50+ do wspólnej aktywności,do "sprawności inaczej" i dalszego pokazywanie potomnym - synom i wnukom - że starość nie musi bezwarunkowo liczyć na "dary ze stołu potomków".

Oczywiście bez niepotrzebnego wkraczania w rewiry młodości.

W kontekście powyższego warto zobaczyć strony internetowe http://republika.pl/eres9596/Centrum.html oraz http://republika.pl/eres9596/olaf.html

Niech doświadczonemu pokoleniu miło będzie w sytuacji:"Byłem i jestem samodzielny...".


---

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

Wirtualna nauka

Autorem artykułu jest Kira F.


Internet dzięki swoim możliwościom multimedialnym oraz interaktywności daje na prawdę olbrzymie możliwości wymiany informacji i doświadczeń. Było więc od początku niemal pewne, że prędzej czy później szkoły i kursy wpiszą się na stałe w Sieć.

I oczywiście tak się właśnie stało.
Internet dzięki swoim możliwościom multimedialnym oraz interaktywności daje na prawdę olbrzymie możliwości wymiany informacji i doświadczeń. Było więc od początku niemal pewne, że prędzej czy później szkoły i kursy wpiszą się na stałe w Sieć.

I oczywiście tak się właśnie stało.

Zanim jednak podejmiesz decyzję czy chcesz uczyć się OnLine czy tradycyjnie, poznaj wady i zalety obu tych metod nauki...

Nauka tradycyjna: OffLine

Zalety nauki klasycznej to przede wszystkim znacznie pełniejsze przyswojenie wiedzy. Wiadomo, że inaczej uczysz się sama, inaczej razem z innymi osobami w grupie; więcej przyswoisz mając bezpośredni kontakt z wykładowcą niż samodzielnie grzebiąc w książkach. Większa jest też motywacja: w grupie ludzi mimowolnie wytwarza się atmosfera mniejszej lub większej rywalizacji która sama w sobie jest dużym bodźcem do nauki.

Nie bez znaczenia jest też sam fakt bezpośredniego kontaktu z innymi ludźmi który daje czasami znacznie więcej niż samą wiedzę. Zdobywasz w ten sposób wiadomości, dzielisz się praktycznym doświadczeniem, ale i nawiązujesz nowe znajomości które mogą później owocować ofertami współpracy.

Zdecydowaną wadą takiego trybu nauki jest natomiast pochłaniany przez nią czas. Niezależnie od tego czy chcesz się uczyć dziennie, wieczorowo czy zaocznie, musisz wygospodarować określone dni i godziny na to żeby spędzić je w szkole, dochodzi do tego również czas dojazdu i przerwy między zajęciami.

Technologia dla wygody: nauka OnLine

Podstawową zaletą tego trybu nauki jest kolosalna oszczędność czasu. Zazwyczaj dostajesz gotowe materiały do nauki i tylko Ty decydujesz jakie dni i godziny na nią poświęcisz. Spotkania OnLine z wykładowcami są zwykle ustalane tak, jak będzie Ci pasować do rozkładu dnia czy tygodnia.

Szkoły OnLine mogą też sobie pozwolić na znacznie tańsze oferowanie swoich usług niż tradycyjne uczelnie i placówki. Wynika to z tego, iż nie potrzebują one osobnych budynków, pracowni, sal wykładowych, pomocy naukowych. Nauka OnLine jest więc zazwyczaj znacznie tańsza niż analogiczne prywatne oferty OffLine.

Oczywiście, wszystko ma też swoje wady...

Wadą nauki OnLine jest brak bezpośredniego, fizycznego kontaktu z wykładowcą i współstudentami. Jest to wbrew pozorom bardzo ważna sprawa: duża część komunikacji międzyludzkiej następuje na poziomie niewerbalnym który w przypadku nauki przez Internet zostaje właściwie wyeliminowany. Z tego powodu przyswojenie niektórych informacji może okazać się trudniejsze, a sam sposób nauki mniej motywujący.

A więc...?

Jak wynika z powyższego, nauka OnLine jest zazwyczaj znacznie wygodniejsza i absorbuje mniej Twojego czasu niż tradycyjne szkoły. Na pewno warto się na nią zdecydować jeśli masz niewiele wolnego czasu: prowadzisz własną firmę, pracujesz, studiujesz... Zainwestowany czas i pieniądze zwrócą Ci się na pewno.
---
Autorka: Kira®
Więcej moich tekstów znajdziesz tutaj: http://cyber-girl.net/

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

Polskie Banki Internetowe

Autorem artykułu jest Krzysztof Węglarz


Czasy, kiedy można było dokonywać operacji bankowych tylko przy tradycyjnym okienku kasowym już dawno minęły.
Banki zdały sobie sprawę z tego, że tradycyjna forma komunikacji z klientami nie zaspokaja ich potrzeb oraz jest dla nich niewygodna. Klienci zazwyczaj musieli poświęcić czas na dotarcie do oddziału banku, potem stać w kolejce, sam bank również ponosił większe koszty obsługi.
Czasy, kiedy można było dokonywać operacji bankowych tylko przy tradycyjnym okienku kasowym już dawno minęły.


Banki zdały sobie sprawę z tego, że tradycyjna forma komunikacji z klientami nie zaspokaja ich potrzeb oraz jest dla nich niewygodna. Klienci zazwyczaj musieli poświęcić czas na dotarcie do oddziału banku, potem stać w kolejce, sam bank również ponosił większe koszty obsługi.

Powoli rozwinięto jednak nowe metody dostępu do informacji o rachunkach i dokonywania operacji. Pierwszym pomysłem na poprawienie wygody klienta było użycie do tego celu telefonu - dziś w ofercie informację telefoniczną mają właściwie wszystkie banki. Kolejnym środkiem ku zwiększaniu komfortu realizacji operacji przez klienta stały się bankomaty, początkowo umożliwiające tylko dokonywanie wypłat gotówki z rachunku, później również wpłat oraz dokonywanie przelewów. Obecnie oplatają one świat coraz gęstszą siecią pozwalając na dokonanie tego prawie w każdym miejscu na świecie, przez 24 godziny na dobę. Po bankomatach przyszła kolej na komputery i Internet. W ofercie banków pojawił się tzw. Home Banking, polegający na bezpośredniej komunikacji klienta z bankiem za pośrednictwem modemu, komputera oraz specjalnego oprogramowania.



W końcu pojawiła się bankowość internetowa, która coraz częściej zastępuje i wypiera Home Banking. Zasadnicza różnica między nimi polega na tym, że w pierwszym przypadku użytkownik łączy się przy pomocy specjalnego oprogramowania (często specjalną, dzierżawioną linią) bezpośrednio z serwerem bankowym, podczas gdy w drugim wystarcza popularna przeglądarka internetowa.



Głównym i podstawowym celem bankowości elektronicznej jest zapewnienie dostępu do pieniędzy zgromadzonych na rachunkach klientom - zarówno indywidualnym jak i instytucjonalnym - w prosty i bezpieczny sposób.



Początkowo banki tworzyły witryny internetowe, na których zamieszczały informacje na temat swoich produktów. Wiadomości te nie różniły się od tego, co dostępne było w tradycyjnej, papierowej formie promocji. Później wprowadzono możliwość wypełnienia wniosków o kartę kredytową, kredyty mieszkaniowe, samochodowe, gotówkowe... czy skorzystania z kalkulatora on-line, udostępniały listę oddziałów i bankomatów, pozwalały na kontakt z bankiem za pomocą poczty elektronicznej. Dodatkowo niektóre banki oferowały mini-poradniki i słowniczki pozwalające zapoznać się z nomenklaturą bankową oraz umożliwiające lepsze rozeznanie się w produktach bankowych. Wszystkie te narzędzia mają na celu zbudowanie więzi i skłonienie użytkownika do powrotu na stronę w regularnych odstępach czasu.



Aby utrzymać stałych klientów i pozyskać nowych banki zaczęły oferować pełen dostęp do konta oraz reszty produktów w formie bankowości internetowej. Dodatkowo niektóre banki stworzyły produkty, którymi posługiwać się można jedynie w świecie wirtualnym (karty do dokonywania płatności w Internecie) i które w inny sposób nie mogłyby istnieć.
---
Banki Online - Zapoznaj się z ofertą polskich banków. Porównaj konta osobiste, karty kredytowe, kredyty mieszkaniowe, gotówkowe itp. Wszystko w jednym miejscu - bez wychodzenia z domu!

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/